Jubileusz 35-cio lecia działalności Centennial Gun & Bow Club z Nowego Jorku.

 

 

Gościliśmy u kolegów w N.Y.

 

Była sobota 19.lutego 2011. Właśnie przybyliśmy do Nowego Jorku by celebrować jubileusz 35-cio lecia działalności Centennial Gun & Bow Club. Zmęczenie spowodowane kilkunasto godzinną podróżą z Chicago (a zarazem ucieczka przed burzą śnieżną zapowiadaną przez stacje meteo) pozostało za nami, bo oto weszliśmy w gościnne progi Grand Prospeckt Hall. To urokliwe i historyczne miejsce Polaków własnością już nie jest, ale całe mnóstwo polskich akcentów w jego wystroju nie pozostawia złudzeń, że kiedyś było i sprawia, że od razu czujemy sie tu dobrze. Towarzystwo powoli się gromadzi, przybywają dostojni goście, oficjalni przedstawiciele władz. Są też i media - polonijne radio gazety, telewizja.

W podnioślej atmosferze wysłuchujemy oficjalnych przemówień, odczytywanych listów, po czym następuje dekoracja zasluzonych. Medale,krzyze,odznaczenia ,dyplomy sypia sie jak z rogu, obfitosci.Cale mnostwo, bo przecież to naprawdę kawal czasu. Ciezkiej i  owocnej pracy wykonanej przez tych, których też honorują. Nawet nie próbuje wymieniać ich nazwisk z obawy ze kogoś pominę.

Po oficjalnej czesci, jak to zwykle bywa następuje ta przyjemniejsza, czyli bal.I tu nie zapomniano o tradycji i tance rozpoczęto pełnym dostojeństwa polonezem.

Zabawa ruszyła na calego.Nie dla wszystkich jednakże był to czas relaksu. Przedstawiciele mediów np. mieli pełne "ręce" roboty. wszak zebranie tylu wywiadow, przygotowanie materiałów do publikacji to przecież żmudna i wyczerpująca praca. Z dumą należy zauważyć fakt, że na naszym polonijnym podwórku nie brak młodych i utalentowanych ludzi "pióra" i "mikrofonu". Wśród nich napewno wyróżnić należy panią redaktor Monikę Galik, która mimo bardzo młodego wieku imponuje gruntowna znajomością tematu wielkim zaangażowaniem i urokiem osobistym. wywiad z panią redaktor to czysta przyjemność.

Wspaniale bawiliśmy sie do wczesnych godzin poranka, ale wszystko kiedyś ma swój kres jak wiemy te przyjemne chwile szczególnie szybko przemijaja.Tak wiec zegnamy Brooklin, przyjaciol z CG&BC i stajemy przed kolejnym (tym razem prozaicznym) wyzwaniem- pokonania trasy do Chicago.

Oprócz niemałego bagażu przemiłych wspomnień i Brązowego Medalu Zasługi Łowieckiej, (jakim Polski Związek Łoweicki odznaczył naszego prezesa M.Pieronka) wszyscy tzn.prezes, kol.Andrzej Burak, kol.Krzysztof Zuber i ja-Zbigniew Barański w przenośni, ale i dosłownie wywozimy klimat smak i aromat białowieskiej kuchni.(To po pysznym i obfitym śniadaniu tuz przed wyjazdem).

W obchodach jubileuszu CG&BC braliśmy udział, jako delegacja klubu Ostoja z Chicago, co upoważnia nas do złożenia raz jeszcze kolegom z N.Jorku serdecznego podziękowania za zproszenie, serdecznych gratulacji pięknego jubileuszu i szczerych życzeń przyszłości pełnej sukcesów.

Darz Bór.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Home Page | Our History | Events | Gallery | Contact Us

Copyright ©  2006 Klub "Ostoja"

Web and Graphics Design:   Paweł Mikosz:  www.mikosz.us     Contact: pawel@klubostoja.com pawel@mikosz.us